Legia Warszawa pokonała Lechię Gdańsk 2:0, odnosząc kolejne ważne zwycięstwo w rozgrywkach ligowych. Bramki dla drużyny ze stolicy zdobyli Ryoya Morishita oraz Kacper Chodyna, którzy swoimi trafieniami przesądzili o wyniku spotkania.
fot. Legia.com
– Chciałbym, żebyśmy skupili się na tym, że jakość gry Legii zdecydowanie się poprawiła. Wiele razy na konferencjach prasowych byliśmy źli jakością naszej gry. Ta jakość zdecydowanie się poprawiła, ale musi poprawiać się dalej, bo ten proces się nie kończy – powiedział na pomeczowej konferencji prasowej trener Legii Warszawa, Goncalo Feio.
Trener Feio nie krył zadowolenia z postawy swoich zawodników, podkreślając również ich zaangażowanie w fazach defensywnych oraz w grze na kontrataku. – Mecz wygrała drużyna, która na to bardziej zasłużyła. Za to gratuluję moim piłkarzom. W pierwszej połowie, w dużym skrócie, jakość po naszej stronie do ostatniej tercji była dobra. Mogliśmy zachować więcej spokoju przy ostatnim podaniu. To na pewno pozwoliłoby nam wykreować więcej sytuacji.
Drużyna z Gdańska próbowała narzucić swoje tempo gry, ale Legia wykazała się dużą konsekwencją w obronie, skutecznie asekurując ataki przeciwnika. – Wiem to od czasów pierwszej i drugiej ligi – trener Grabowski i trener Radek Bella, to uznani fachowcy, którzy potrafią dobrze ustawić zespoły. Nasza konsekwencja w obronie i asekuracja w ataku sprawiła, że Lechia nie zagroziła nam pod polem karnym swoimi kontrami – dodał trener Legii.
Druga połowa meczu była zdominowana przez Legię, a gol Ryoyi Morishity przyniósł drużynie dodatkową pewność siebie. – Wyjątek to samo wznowienie gry i kilka stałych fragmentów Lechii. Po jednym z ataków pozycyjnych Ryoya strzelił gola. Ja rzadko indywidualnie rozdaję pochwały, ale występ Japończyka zasługuje na dużą pochwałę – ocenił Feio, zaznaczając, że drużyna posiada wiele indywidualności, które mogą liczyć na powołania do reprezentacji.
Zwycięstwo Legii nad Lechią Gdańsk było nie tylko wynikiem skuteczności, ale również zespołowego podejścia i umiejętności adaptacji do sytuacji na boisku. – Kolejne trafienie, debiutanckie, to gol Kacpra Chodyny i wynik 2:0. Drużyna złapała duży luz. Konsekwencją tego było staranie się o kolejne bramki – zakończył trener Legii, podsumowując udany występ swoich podopiecznych.
Zródło: Legia Warszawa
