Oprócz Samba trener mistrza Polski Dariusz Wdowczyk sprawdzał jeszcze dwóch zawodników: Vito Badiane (Senegal) i Dragana Stancica (Serbia).
Najsłabiej z tego grona, mimo zdobycia gola, wypadł Samb. Środkowy napastnik wygląda bardziej na koszykarza, niż piłkarza. Mierzy ponad 190 cm, a przy tym jest bardzo chudy. We wtorkowym spotkaniu łatwo tracił piłkę, czasem wręcz potykał się o nią, czym wywoływał salwy śmiechu wśród widzów. Próbował rozgrywać, wracał się do środka pola, ale niewiele z tego wynikało. Mimo nietypowej pory na mecz na trybunach zasiadło na nich około 300 kibiców.
Największą ochotę do gry przejawiał jego rodak, defensywny pomocnik Badiane, który jest kapitanem olimpijskiej reprezentacji Senegalu. Badiane podpisał kontrakt z FC Porto, które wypożyczyło go do Sporting Clube da Covilha. Dużo biegał, wychodził na pozycję, starał się rozgrywać.
Również w środkowej części boiska grał Stancić. Były zawodnik Crvenej Zvezdy Belgrad nie najlepiej pod względem kondycyjnym wytrzymał trudy sparingu. O ile w pierwszej połowie często włączał się w akcji ofensywny, o tyle po przerwie ograniczył się do defensywy. W 40. minucie wywalczył piłkę na połowie rywali, idealnie zagrał do Eltona, a ten podwyższył na 2:0.
O przydatności wszystkich testowanych zawodników zadecyduje Wdowczyk wraz ze swoim współpracownikami. Główny szkoleniowiec miał okazję przyjrzeć się kilku piłkarzom z czwartoligowych rezerw.
Większość podstawowych graczy mistrza Polski, jak np. Marcin Burkhardt, Aleksandar Vuković, Wojciech Szala, Dickson Choto, Miroslav Radović i Sebastian Szałachowski, oglądała mecz z wysokości trybun.
Legia Warszawa - Świt Nowy Dwór Mazowiecki 3:1 (2:1)
Bramki: Cheikh Ameth Tidiane Samb (20 min.), Elton (40 min.), Maciej Korzym (75 min.) - Czapla (44 min.)
Legia: Fabiański; Rafalski, Jędrzejczyk, Hugo (46 min. Chałas), Wysocki; Mikołajczak (46 min. Polniak), Badiane, Stancić, Kiełbowicz (46 min. Korzym); Samb, Elton (46 min. Paluchowski).
Najsłabiej z tego grona, mimo zdobycia gola, wypadł Samb. Środkowy napastnik wygląda bardziej na koszykarza, niż piłkarza. Mierzy ponad 190 cm, a przy tym jest bardzo chudy. We wtorkowym spotkaniu łatwo tracił piłkę, czasem wręcz potykał się o nią, czym wywoływał salwy śmiechu wśród widzów. Próbował rozgrywać, wracał się do środka pola, ale niewiele z tego wynikało. Mimo nietypowej pory na mecz na trybunach zasiadło na nich około 300 kibiców.
Największą ochotę do gry przejawiał jego rodak, defensywny pomocnik Badiane, który jest kapitanem olimpijskiej reprezentacji Senegalu. Badiane podpisał kontrakt z FC Porto, które wypożyczyło go do Sporting Clube da Covilha. Dużo biegał, wychodził na pozycję, starał się rozgrywać.
Również w środkowej części boiska grał Stancić. Były zawodnik Crvenej Zvezdy Belgrad nie najlepiej pod względem kondycyjnym wytrzymał trudy sparingu. O ile w pierwszej połowie często włączał się w akcji ofensywny, o tyle po przerwie ograniczył się do defensywy. W 40. minucie wywalczył piłkę na połowie rywali, idealnie zagrał do Eltona, a ten podwyższył na 2:0.
O przydatności wszystkich testowanych zawodników zadecyduje Wdowczyk wraz ze swoim współpracownikami. Główny szkoleniowiec miał okazję przyjrzeć się kilku piłkarzom z czwartoligowych rezerw.
Większość podstawowych graczy mistrza Polski, jak np. Marcin Burkhardt, Aleksandar Vuković, Wojciech Szala, Dickson Choto, Miroslav Radović i Sebastian Szałachowski, oglądała mecz z wysokości trybun.
Legia Warszawa - Świt Nowy Dwór Mazowiecki 3:1 (2:1)
Bramki: Cheikh Ameth Tidiane Samb (20 min.), Elton (40 min.), Maciej Korzym (75 min.) - Czapla (44 min.)
Legia: Fabiański; Rafalski, Jędrzejczyk, Hugo (46 min. Chałas), Wysocki; Mikołajczak (46 min. Polniak), Badiane, Stancić, Kiełbowicz (46 min. Korzym); Samb, Elton (46 min. Paluchowski).
